Komentarz do dokumentu: Dorokhov przeciwko Rosji (Orzeczenia)
Autor: Barbara Ubowska    Data dodania: 2008-03-26 00:27:19

AUTOREM KOMENTARZA JEST BARBARA UBOWSKA, studentka IV roku prawa i politologii Uniwersytetu Warszawskiego

komentarz został zgłoszony w ramach I edycji Konkursu "Skomentuj wyrok".

Na pierwszy rzut oka nic nie wskazuje na to, że wyrok ten jest w pewnym sensie przełomowy – ot, zwyczajna sprawa zawierająca skargę na złe warunki panujące w więzieniu. Kolejna przeciwko Rosji. Jednak widać w niej doskonale, jak zmienia się podejście Trybunału do powtarzających się przypadków ciężkich naruszeń praw człowieka w więzieniach rosyjskich, co może mieć przełożenie na następne wyroki, również przeciwko innym państwom.

W przeszłości Rosja musiała tłumaczyć się z wielu podobnych spraw, ale dopiero ta wyprowadziła Trybunał z równowagi. Zakładam, że jest to fakt, iż kolejny wyrok orzekający naruszenie zapada w związku z brakiem poprawy warunków więziennych, ile bowiem razy można ze spokojem orzekać naruszenie i mieć świadomość, że to niczego w sytuacji więźniów nie zmienia? Dodatkowym powodem może być dość egzotyczna argumentacja rządu rosyjskiego, odwołująca się rzekomo do zasady równości: „Owszem, więzienie było przeludnione, ale nie gorzej niż inne rosyjskie więzienia w tamtym czasie” (§ 45 orzeczenia ). Ciekawe jest, że Rosjanie zawsze szukają jakiegoś nowego wytłumaczenia, mniej lub bardziej logicznego, w nadziei, że Trybunał przyjmie je za dobrą monetę – „w użyciu” były już m.in. prowadzone w więzieniu prace konserwacyjne (Mamedova v. Rosja, nr sprawy 7064/05) oraz wysoki poziom przestępczości (Belevitskiy v. Rosja, nr sprawy 72967/01). Mimo to Trybunał orzekał bez wbijania państwu pozwanemu szpilek.

Tym razem było inaczej. Oto czytamy w § 49 orzeczenia: „Zarys orzecznictwa Trybunału w zakresie warunków pozbawienia wolności można znaleźć w wielu sprawach dotyczących Rosji [...] i Trybunał nie uważa za niezbędne powtarzanie tego w tym miejscu”. Każdego, kto zna rzeczowy i neutralny ton orzeczeń Trybunału, takie sformułowanie powinno co najmniej zastanowić, gdyż do tej pory w wyrokach przeciwko Rosji Trybunał po prostu cytował tezy własnych orzeczeń bądź do nich odsyłał bez dalszego komentarza. Powinno to dać do myślenia władzom rosyjskim i choć sygnalizują one, że warunki stopniowo ulegają poprawie, to obawiam się, że wiele jeszcze będzie wyroków orzekających naruszenie art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Na marginesie tych rozważań należy zauważyć zmianę w podejściu do sfery naruszanych złymi warunkami materialnymi dóbr. Do tej pory Trybunał wymieniał ze sfery psychicznej przede wszystkim uczucie poniżenia i upokorzenia. Tymczasem w § 58 omawianej sprawy Trybunał jakoby doznał olśnienia i orzekł: „Poważne przeludnienie celi wyklucza jakąkolwiek prywatność aresztowanego w życiu codziennym, co samo w sobie jest traumatyzującym doświadczeniem”. Inna sprawa, że samo pozbawienie wolności wyklucza jakąkolwiek prywatność, gdyż nawet w izolatkach (w których przecież z reguły nie siedzi się przez cały okres pozbawienia wolności) nie da się ukryć przed wzrokiem sprawdzających cele strażników. Czemu Trybunał nie zauważył tego w sprawach, gdzie powierzchnia przypadająca na więźnia była mniejsza niż metr kwadratowy – trudno powiedzieć. A przecież życie prywatne jest uznawaną wartością nie od dziś ani nie od wczoraj. Pozostanie tajemnicą sędziów, co spowodowało, że wreszcie o tym napisali w wyroku i czemu akurat w tym wyroku, a nie w innym.

Ze sprawy tej wynika proste przesłanie: zero tolerancji dla powtarzających się przypadków naruszeń. Na ile Trybunał wytrwa w takiej postawie wobec Rosji i na ile okaże się być ona tendencją w linii orzeczniczej, na razie nie wiadomo. I tu mała uwaga odnośnie Polski – poziom zapełnienia w naszych więzieniach wynosi 114,3% . Może i wydaje się to niewielkim problemem, ale jak sobie uświadomimy, że Polskie minimum, przewidziane w art. 110 § 2 Kodeksu karnego wykonawczego, wynosi 3m², a przewidziane przez CPT – 4 m² (co prawda Trybunał nie trzyma się tego minimum kurczowo, niemniej jest to pewien punkt odniesienia), to szybko dojdziemy do wniosku, że polskie więzienia są w stanie permanentnego naruszania art. 3 Konwencji, co, patrząc na przykład rosyjski, może nieprzyjemnie się dla naszego państwa skończyć.

Barbara Ubowska