Komentarz do dokumentu: Feryn (Orzeczenia)
Autor: Krzysztof Śmiszek    Data dodania: 2008-06-08 22:41:42

12 marca 2008 r. Rzecznik Generalny Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) Poiares Maduro wydał opinię dotyczącą zakresu zastosowania przepisów Dyrektywy 2000/43 z dnia 29 czerwca 2000 r. wprowadzającej w życie zasadę równego traktowania osób bez względu na pochodzenie rasowe lub etniczne. Opinia ta została wydana po tym, jak belgijski sąd (Arbeidshorf te Brussel) zwrócił się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym w sprawie wykładni regulacji dyrektywy, a zwłaszcza zagadnienia dyskryminacji bezpośredniej, ciężaru dowodu i sankcji za dyskryminację.

Sprawa, która skłoniła belgijski sąd krajowy do złożenia tego wniosku, odbiła się szerokim echem w mediach belgijskich, gdyż dotyczyła drażliwej kwestii, a mianowicie dyskryminacji w zatrudnieniu z powodu rasy i pochodzenia etnicznego. Firma Feryn NV zajmująca się sprzedażą i montażem drzwi i bram wahadłowych, poszukując pracowników, rozpowszechniła publicznie ogłoszenie o naborze do pracy. Następnie, w jednej z belgijskich gazet ukazał się wywiad z właścicielem firmy, który oświadczył, że jego firma nie zatrudnia Marokańczyków, gdyż tego nie życzą sobie klienci jego firmy. Pracownicy firmy bowiem, muszą często wchodzić do mieszkań klientów, którzy zamówili montaż, a to sprawia, że nie klienci czują się bezpiecznie w przypadku, gdy pracownicy montujący drzwi i bramy są Marokańczykami. Właściciel firmy bronił się przed zarzutem rasizmu i twierdził, że skoro takie wymagania mają klienci jego firmy, to jego zadaniem - zadaniem przedsiębiorcy, jest spełnianie zamówień swoich klientów. Podkreślił, że jego główną motywacją, jako osoby prowadzącej działalność gospodarczą jest przecież generowanie zysków. Zatrudnianie osób pochodzenia marokańskiego w efekcie doprowadziłoby do bankructwa jego przedsiębiorstwa, gdyż klienci nie korzystaliby z jego usług. Podobne wypowiedzi przedsiębiorcy pojawiły się również w innych belgijskim gazetach.

W tej sytuacji zareagowało Belgijskie Centrum Równych Szans i Zwalczania Rasizmu (Centrum voor Gelijkheid van Kansen en voor Racismebestrijding), które jest niezależnym organem ds. przeciwdziałania dyskryminacji, powołanym przez przepisy belgijskiej ustawy o przeciwdziałaniu dyskryminacji (przepisy te implementują regulacje dyrektywy 2000/43 w zakresie obowiązku ustanowienia przez wszystkie państwa członkowskie UE krajowych organów ds. równego traktowania). Centrum Równych Szans wniosło pozew do sądu przeciwko właścicielowi firmy podnosząc, że ten dopuścił się dyskryminacji bezpośredniej w zatrudnieniu oraz wniósł o zobowiązanie go do zaprzestania działań o charakterze dyskryminacyjnym. Jednakże sąd I instancji pozew oddalił twierdząc, że nie można było w tym przypadku mówić o dyskryminacji, gdyż publiczne oświadczenia pracodawcy były jedynie dowodem na potencjalną dyskryminację. Oświadczenia te wskazywały jedynie, iż osoby o określonym pochodzeniu etnicznym nie byłyby zatrudnione przez przedsiębiorcę w przypadku, gdyby zdecydowały się ubiegać o pracę. Sąd podniósł, że we wniesionej przez Centrum sprawie nie było mowy o żadnej konkretnej ofierze dyskryminacji, gdyż nikt o tę pracę się nie ubiegał. Nie udowodniono przed sądem, że kiedykolwiek faktycznie pozwana firma odrzuciła jakiekolwiek podanie o pracę ze względu na pochodzenie kandydata. Centrum odwołało się od orzeczenia sądu I instancji przed Arbeidshof te Brussel, który zwrócił się z pytaniem prejudycjalnym do ETS.

W wydanej 12 marca 200 r. opinii Rzecznik Generalny ETS stwierdził, że zakres dyrektywy nie jest ograniczony do przypadków, w których konkretne osoby doznały nierównego traktowania z powodu rasy lub pochodzenia etnicznego. Przepisy dyrektywy należy interpretować w świetle jej celów, a jednym z celów tego wspólnotowego aktu jest wspieranie rynku pracy sprzyjającego społecznej integracji oraz zapewnienie rozwoju demokratycznych i tolerancyjnych społeczeństw, umożliwiających uczestnictwo wszystkich osób, bez względu na pochodzenie rasowe lub etniczne. Rzecznik podkreślił, że ograniczenie się stosowania przepisów dyrektywy tylko do przypadków konkretnych ofiar nierównego traktowania osłabiłoby wymowę tych przepisów. Co więcej, umożliwienie zamieszczania informacji o zakazie ubiegania się o określone stanowiska pracy dla osób charakteryzujących się konkretną cechą prawnie chronioną, powodowałoby konkretne skutki w postaci wykluczenia z dostępu do zatrudnienia takich osób. Rzecznik uznał także, że takie publiczne oświadczenia mają charakter poniżający i demoralizujący. Rzecznik Generalny podkreślił również, że zezwolenie na tego typu działania musiałoby pociągnąć także za sobą przyzwolenie na stosowanie najbardziej jawnych i ostentacyjnych strategii dyskryminacji, co byłoby sprzeczne z podstawowymi celami dyrektywy.

Co ważne, Rzecznik uznał za zupełnie nieważne argumenty przedstawiane przez właściciela firmy. Takie ujęcie sprawy przez Rzecznika wpisuje się w formułowane już od dawna przez europejską doktrynę prawa antydyskryminacyjnego podejście badania dyskryminacji bezpośredniej tylko i wyłączenie z punktu widzenia pozycji i skutków dla ofiary nierównego traktowania. Motywy stosowania takiego a nie innego działania, choćby miały nawet charakter nieumyślny, nie mają znaczenia dla badanej sprawy, a tym bardziej nie mogą być usprawiedliwieniem dyskryminujących zachowań. Podsumowując, Rzecznik Generalny w swojej opinii jasno stwierdził, że publiczne oświadczenie pracodawcy, w kontekście toczącej się rekrutacji, wskazujące, że podania osób określonego pochodzenia będą odrzucone, stanowi bezpośrednią dyskryminację w rozumieniu art. 2 ust. 2 lit. a) dyrektywy 2000/43.

Krzysztof Śmiszek, prawnik w Europejskiej Sieci Współpracy Organów ds. Równego Traktowania w Brukseli