Komentarz do dokumentu: Shtukaturov przeciwko Rosji (Orzeczenia)
Autor: Robert Rybski,, Martyna Sabat    Data dodania: 2009-10-13 18:09:49

1. Zasady wynikające z orzeczenia.

I. Opinia biegłych psychiatrów w postępowaniu o ubezwłasnowolnienie powinna wskazywać nie tylko na fakt braku możliwości zrozumienia przez badanego znaczenia własnych czynów, ale również wskazywać jakiego rodzaju czynu są poza możliwościami zrozumienia oraz kontroli osoby poddanej badaniu. Istotne jest również ustalenie nasilenia choroby oraz jej możliwych skutków dla zdrowia, życia społecznego oraz interesów majątkowych badanego.


II. Występowanie u skarżącego zaburzeń psychicznych nie może być jedyną przyczyną uzasadniającą całkowite ubezwłasnowolnienie. Musi istnieć związek pomiędzy rodzajem oraz stopniem nasilenia zaburzeń psychicznych występujących u badanego a koniecznością zastosowania środka w postaci ubezwłasnowolnienia. Z tego też względu sąd przy formułowaniu pytań do biegłych psychiatrów powinien sformułować również pytanie, które uwzględniałoby tę kwestię.



2. Stan faktyczny.


Skarżący, urodzony w 1982 r., od 2002 roku cierpiał na zaburzenia psychiczne. Kilkakrotnie został on umieszczony w szpitalu nr 6 w Sankt Petersburgu na terapię psychiatryczną. W 2003 r. uzyskał status osoby niepełnosprawnej, żył ze swoją matką, nie pracował i otrzymywał rentę z tytułu niepełnosprawności. W maju 2003 r. babcia skarżącego zmarła, zaś on sam odziedziczył po niej mieszkanie w Sankt Petersburgu oraz dom z ziemią w obwodzie leningradzkim. W dniu 27 lipca 2004 r. skarżący został hospitalizowany w wyżej wskazanym szpitalu.


W dniu 3 sierpnia 2004 r. matka skarżącego skierowała wniosek do sądu okręgowego w Sankt Petersburgu o ubezwłasnowolnienie skarżącego[1]. Wskazała przy tym, iż jej syn jest introwertyczny oraz pasywny w kontaktach z innymi, rzadko opuszcza dom, a przy tym spędza całe dnie siedząc na kanapie i zachowując się czasami agresywnie. Ponadto, podkreśliła, iż jej syn odziedziczył niedawno nieruchomość po swojej babci. Nie podjął jednakże żadnych działań by potwierdzić swoje prawa do tej własności. To z kolei, zdaniem matki skarżącego, oznaczało, iż jest on niezdolny do prowadzenia samodzielnego życia i potrzebuje opiekuna.


Zgodnie z tym, co udało się ustalić Trybunałowi, skarżący nie został oficjalnie poinformowany o postępowaniu, które zostało wszczęte w przedmiocie jego osoby. W dniu 10 sierpnia 2004 r. sędzia wezwał skarżącego oraz jego matkę w celu omówienia sprawy. Również i w tym przypadku nie zostało udokumentowane, czy wezwanie kiedykolwiek dotarło do skarżącego. Sąd zwrócił się również o akta medyczne skarżącego ze szpitala nr 6.


W dniu 12 października 2004 r. sędzia zarządził przeprowadzenie badań dotyczących stanu zdrowia psychicznego skarżącego przez biegłych lekarzy psychiatrów. Badanie zostało powierzone lekarzom szpitala nr 6, tego samego, w którym skarżący przechodził leczenie. Sędzia rozpatrujący sprawę sformułował dwa pytania, na które odpowiedzieć mieli biegli. Po pierwsze, czy skarżący cierpiał na jakąkolwiek chorobę psychiczną, a po drugie, czy był w stanie zrozumieć znaczenie własnych czynów oraz kontrolować je.


Zespół biegłych w dniu 12 listopada 2004 r. zbadał skarżącego oraz przeanalizował jego akta medyczne. Opinia przedstawiona przez biegłych wskazywała, iż po ukończeniu edukacji skarżący pracował przez krótki czas jako tłumacz. Niedługo później stał się agresywny, nieuprzejmy oraz izolował się, a przy tym „był podatny na puste filozofowanie”. Skarżący porzucił pracę, zaczął uczestniczyć w zgromadzenia religijnych oraz wizytował miejsca kultu Buddy. Utracił większość swoich przyjaciół, zaniedbał higienę osobistą i nabrał negatywnego stosunku wobec swoich własnych krewnych. Z powodu anoreksji był hospitalizowany. W sierpniu 2002 r. został umieszczony po raz pierwszy na zamkniętym oddziale psychiatrycznym z diagnozą „prostej schizofrenii”. W kwietniu 2003 r. skarżący został zwolniony ze szpitala, jednakże w tym samym miesiącu został ponownie przyjęty ze względu na agresywne zachowania względem swojej matki. W kolejnych miesiącach był umieszczany w szpitalu ponownie dwukrotnie. W kwietniu, ale już 2004 r., został zwolniony, co zostało podsumowane przez biegłych, którzy stwierdzili, iż „w dalszym ciągu prowadził aspołeczny tryb życia”. Nie pracował, mitrężył czas w mieszkaniu, zakazał swojej matce przygotowywać mu jedzenie, opuszczać mieszkanie lub nawet poruszać się po nim oraz groził jej. Matka skarżącego tak się go bała, iż była zmuszona spędzić, jak relacjonują biegli, którąś z nocy w domu swojej przyjaciółki oraz złożyła skargę na zachowanie swojego syna na posterunku policji. Taki obraz skarżącego wyłania się z opinii biegłych, której końcowa część dotyczyła stanu psychicznego skarżącego z chwili poddania go badaniu. Lekarze psychiatrzy wskazali, iż społeczne nieprzystosowanie skarżącego pogorszyło się. Z jednej strony lekarze podkreślili, iż „skarżący nie był w stanie zrozumieć, dlaczego jest poddawany sądowemu badaniu psychiatrycznemu”, natomiast z drugiej wskazali, iż „umiejętności intelektualne skarżącego, w tym dotyczące pamięci, były bez zarzutu”. Zachowanie skarżącego było obarczone kilkoma charakterystycznymi dla schizofrenii cechami, takimi jak „formalność kontaktów, strukturalny nieporządek toku myślowego, brak osądu, emocjonalne zniewieścienie, chłód, zmniejszona aktywności”. Zespół biegłych orzekł ostatecznie, iż skarżący cierpi na „schizofrenię prostą z wyraźnym defektem emocjonalnym oraz wolicjonalnym”, a także nie jest w stanie rozumieć podejmowanych przez siebie działań, ani też ich kontrolować.


W dniu 28 grudnia 2004 r. sędzia sądu okręgowego w rejonie Vasileostrovskiy przeprowadził rozprawę. Skarżący nie został poinformowany o tym, a przez to też i nie był obecny. Matka skarżącego została zawiadomiona, ale nie była obecna. W piśmie procesowym wskazała, iż podtrzymuje swój wniosek o ubezwłasnowolnienie syna i wniosła o rozpoznanie sprawy pod jej nieobecność. Rozprawa toczyła się w obecności prokuratora okręgowego oraz przedstawiciela szpitalu nr 6, który został określony w wyroku jako zainteresowana strona (wnosił o ubezwłasnowolnienie skarżącego). Rozprawa trwała dziesięć minut, a wydany wyrok przewidywał ubezwłasnowolnienie skarżącego na podstawie ustaleń dokonanych przez biegłych.


Wyrok uprawomocnił się z dniem 11 stycznia 2005 roku. Już w dniu 14 stycznia 2005 roku matka skarżącego otrzymała pełny tekst zapadłego wyroku i w wyniku tego, w dniu, który nie udało się ustalić Trybunałowi, została opiekunem prawnym skarżącego. Skutkiem tego było powierzenie jej podejmowania wszystkich decyzji oraz występowanie we wszelkich sprawach dotyczących skarżącego.


W dniu 2 października 2005 r. skarżący skontaktował się z Dmitrim Bartenevem[2], prawnikiem (dalej jako „pełnomocnik skarżącego” albo „pełnomocnik”) współpracującym z organizacją pozarządową Mental Disability Advocacy Center[3], który został wprowadzony w aktualną sytuację prawną skarżącego. Rozmowa trwała dwie godziny i zgodnie z tym, co twierdził pełnomocnik, będący równocześnie absolwentem medycyny na publicznym Uniwersytecie w Pietrozawodsku, skarżący w czasie spotkania był w odpowiednim stanie umysłowym aby móc zrozumieć złożone zagadnienia prawne oraz przedstawiać adekwatne informacje.


Dnia dni po spotkaniu skarżący został umieszczony w szpitalu nr 6. Zgłoszenie do szpitala zostało dokonane przez matkę skarżącego, występującą w roli jego opiekuna. Zgodnie z prawem krajowym powstawała fikcja prawna, iż zgłoszenie nastąpiło dobrowolnie, i z tego względu nie wymagało ono zgody sądu. Skarżący twierdził natomiast, iż został umieszczony w szpitalu wbrew własnej woli.


W dniach 9, 10, 12 oraz 15 października 2005 r. pełnomocnik podejmował próby spotkania się ze swoim klientem w szpitalu. Skarżący, ze swojej strony, zwrócił się do administracji szpitalnej o umożliwienie mu osobistego spotkania się z prawnikiem. Dyrektor szpitala odmówił zezwolenia powołując się na stan psychiczny skarżącego oraz na fakt, iż został on ubezwłasnowolniony, a przez to wszelkie działania mogły być w jego imieniu podejmowane wyłącznie przez opiekuna.


W dniu 18 października 2005 r. pełnomocnik odbył rozmowę telefoniczną ze skarżącym. Wskutek tej rozmowy skarżący podpisał pełnomocnictwo, którym umocował Dmitrija Berneva do wniesienia skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w związku z przedstawionymi zdarzeniami. Pełnomocnictwo dotarło do prawnika poprzez krewnego innego pacjenta przebywającego w szpitalu nr 6. Pełnomocnik ponawiał swoje wnioski o umożliwienie mu spotkania ze swoim klientem. Wskazywał, iż reprezentuje skarżącego przed ETPCz, załączając przy tym kopię pełnomocnictwa. Administracja szpitala odmówiła wskazując na brak zdolności prawnej[4] skarżącego. Również i opiekun prawny odmówił podejmowania jakichkolwiek działań na rzecz swojego pupila.


Od grudnia 2005 r. skarżącemu zakazano jakiegokolwiek kontaktu ze światem zewnętrznym, nie mógł nawet posiadać żadnych przyborów piśmienniczych ani też korzystać z telefonu. Pełnomocnik skarżącego przygotował oświadczenie na piśmie innego byłego pacjenta szpitala nr 6, który dzielił wspólny pokój ze skarżącym. W jego odczuciu skarżący był osobą przyjacielską i cichą, poddawaną leczeniu silnymi środkami farmakologicznymi, takimi jak Haloperidol oraz Chlorpromazyna. Obsługa szpitala uniemożliwiała mu widzenie się z pełnomocnikiem albo też z przyjaciółmi. Nie pozwalano pisać mu listów, zaś prowadzony dziennik został skonfiskowany. Skarżący wskazywał, iż w pewnym momencie podjął próbę ucieczki ze szpitala, jednakże obsługa złapała go i przymocowała go do jego łóżka piętrowego.


W dniu 1 grudnia 2005 r. pełnomocnik skarżącego złożył skargę do urzędu ds. opieki dystryktu municypalnego nr 11 w Sankt Petersburgu na działania podejmowane przez opiekuna prawnego skarżącego – jego matkę. W uzasadnieniu wskazał, iż skarżący został umieszczony w szpitalu wbrew swojej woli oraz nie występowała w jego przypadku medyczna konieczność. Pełnomocnik skarżącego w złożonej skardze zarzucił również administracji szpitala, iż uniemożliwiała mu spotkanie się ze skarżącym.


W dniu 2 grudnia 2005 r. skarżący samodzielnie napisał list do prokuratora, utrzymany w podobnym tonie co wyżej opisana skarga jego pełnomocnika. Wskazał, w szczególności, iż uniemożliwiano mu spotykanie się z ustanowionym pełnomocnikiem, poddanie go hospitalizacji nie było dobrowolne, a także to, iż matka umieściło go w szpitalu w celu zawłaszczenia jego mieszkania.


W dniu 7 grudnia 2005 r. skarżący napisał list do naczelnego doktora szpitala nr 6 prosząc o natychmiastowe zwolnienie – potrzebował bowiem specjalistycznej opieki dentystycznej, która nie mogła zostać zapewniona przez szpital psychiatryczny. W kolejnych tygodniach skarżący wraz z pełnomocnikiem napisali kilka listów do urzędu ds. opieki, prokuratora okręgowego, organów zdrowia publicznego etc., wzywając do natychmiastowego zwolnienia skarżącego ze szpitala psychiatrycznego.


Prokurator okręgowy w piśmie z dnia 14 grudnia 2005 r. doradzał pełnomocnikowi wskazując, iż skarżący znajduje się na zamkniętym oddziale psychiatrycznym na prośbę swojego opiekuna prawnego i wszelkie pytania oraz prośby związane ze zwolnieniem jego należą do wyłącznej decyzji opiekuna. Natomiast urząd ds. opieki w dniu 16 stycznia 2006 r. stwierdził, iż działania podejmowane przez opiekuna skarżącego były w pełni legalne. Urząd poinformował, iż 12 stycznia 2006 r. skarżący został zbadany przez dentystę. Jak wynika z pisma, przedstawiciele urzędu nie spotkali się osobiście ze skarżącym, a jedynie w pełni oparli się na informacjach uzyskanych ze szpitala oraz od opiekuna – matki skarżącego.


W korespondencji z dnia 10 grudnia 2005 r. pełnomocnik skarżącego zwrócił się do Trybunału o zalecenie rządowi Rosji zastosowanie środków tymczasowych na podstawie art. 39 Regulaminu Trybunału. W szczególności, pełnomocnik wskazał na potrzebę zobowiązania władz strony rosyjskiej do udzielenia mu dostępu do skarżącego ze względu na potrzebę reprezentowania go w postępowaniu przed ETPCz.


Przewodniczący Izby w dniu 15 grudnia 2005 r. podjął decyzję o niepodejmowaniu żadnych działań na podstawie art. 39 Regulaminu Izby aż do czasu uzyskania dalszych informacji. Strony zostały poproszone o przedstawienie dodatkowych informacji oraz uwag dotyczących materii sprawy.


Przewodniczący Izby w dniu 6 marca 2006 r. działając już na podstawie informacji przedstawionych przez strony, zdecydował o zaleceniu rosyjskiemu rządowi, na podstawie art. 39 Regulaminu Trybunału, środków tymczasowych koniecznych dla prawidłowego przeprowadzenia postępowania przed Trybunałem. Środki te obejmowały zorganizowanie przez stronę rządową, przy pomocy odpowiednich środków, spotkania skarżącego z jego pełnomocnikiem. Spotkanie to mogło zostać przeprowadzone w obecności personelu szpitala w którym skarżący pozbawiony jest wolności, ale poza zasięgiem ich słuchu. Pełnomocnikowi miał zostać udzielony odpowiedni czas i środki by móc się w pełni skonsultować ze skarżącym aby móc przygotować skargę do ETPCz. Jednocześnie pełnomocnikowi miało zostać przyznane prawo do regularnych spotkań z klientem w przyszłości. Trybunał obciążył pełnomocnika obowiązkiem wykazywania woli współpracy oraz wyrażania przez niego zgody na racjonalne wymogi stawiane przez regulacje wewnętrzne szpitala.


Jednakże, mimo opisanych środków tymczasowych, pełnomocnikowi nie został udzielony dostęp do skarżącego. Naczelny lekarz szpitala nr 6 poinformował pełnomocnika, iż nie uważa decyzji Trybunału w przedmiocie środków tymczasowych za wiążącą. Co więcej, matka skarżącego wyraziła sprzeciw wobec spotkania pomiędzy swoim pupilem a jego prawnikiem.


Odmowa szpitala została skonfrontowana przez pełnomocnika przed sądem dystryktu Smolninskiy w Sankt Petersburgu ze środkami tymczasowymi, które zostały zarządzone przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. W dniu 28 marca 2006 r. sąd uwzględnił złożoną skargę, stwierdzając, iż zakaz spotkania pomiędzy skarżącym a jego pełnomocnikiem był bezprawny. W dniu 16 maja 2006 r. sąd właściwy dla miasta Sankt Petersburg, rozpatrzył odwołanie od powyższego wyroku złożone przez Naczelnego lekarza szpitala nr 6. Sąd II instancji, wskazał, iż zgodnie z art. 36 Regulaminu ETPCz przedstawiciel skarżącego winien być umocowany zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Tymczasem pełnomocnik skarżącego, zdaniem sądu, nie może na podstawie rosyjskiego prawa reprezentować skarżącego w braku umowy pomiędzy nimi, albowiem żadna taka umowa nie została zawarta pomiędzy D. Bartenev a matką skarżącego, tj. osobą, która ma prawo do podejmowania wszelkich działań prawnych w imieniu skarżącego. Tym samym, sąd II instancji stwierdził, iż pełnomocnik nie miał uprawnienia do reprezentowania skarżącego i złożona przez niego skarga powinna zostać już na początku oddalona. Wyrok sądu I instancji został uchylony.


Przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przed ETPCz, Pan P. Laptev, wystosował w dniu 30 marca 2006 r. pismo do przewodniczącego sądu dystryktu Vasileostrovskiy w Sankt Petersburgu, informując go o środkach tymczasowych zarządzonych przez Trybunał w niniejszej sprawie. W dniu 6 kwietnia 2006 r. sąd ten rozpatrując, na wniosek skarżącego, środki tymczasowe, stwierdził, iż pełnomocnik powinien mieć umożliwione odbycie spotkania ze skarżącym. Od tej decyzji sądu odwołał się szpital oraz matka skarżącego. W dniu 26 kwietnia 2006 r. sąd właściwy dla miasta Sankt Petersburg rozpatrzył wniesione odwołanie i uchylił wyrok sądu niższej instancji z 6 kwietnia 2006 r. Sąd II instancji wskazał, inter alia, że sąd I instancji nie miał kompetencji, aby rozpoznać wniosek przedłożony mu przez Przedstawiciela Federacji Rosyjskiej. O przeprowadzenie takiego spotkania nie wnosił opiekun skarżącego. Wreszcie, sąd odwoławczy wskazał, iż zalecenie środków tymczasowych przez Trybunał na podstawie art. 39 Regulaminu ETPCz było skierowane wyłącznie do władz Federacji Rosyjskiej. Ta z kolei, będąc podmiotem stosunków międzynarodowych cieszy się immunitetem od innych jurysdykcji i nie wiążą ją żadne środki tymczasowe zastosowane przez zagraniczny sąd i nie może być poddana takim środkom bez własnej zgodny. Co więcej, zdaniem sądu, krajowe sądy nie mają prawa do podejmowania zobowiązań w imieniu Federacji Rosyjskiej wypełniania środków tymczasowych, gdyż takowe mogłyby zostać spełnione wyłącznie przez władzę wykonawczą w formie decyzji administracyjnych.


Skarżący został zwolniony ze szpitala w dniu 16 maja 2006 r. i jeszcze tego samego dnia spotkał się ze swoim pełnomocnikiem.


W dniu 20 października 2005 r. pełnomocnik skarżącego wniósł apelację od wyroku z dnia 28 grudnia 2004 r., którym to orzeczeniem skarżący został ubezwłasnowolniony. Jednocześnie złożony został wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia apelacji, gdyż skarżący zupełnie nie był świadomy toczącego się postępowania, w ramach którego został uznany za ubezwłasnowolnionego. W dniu 28 grudnia 2005 r. sędzia rozpatrujący sprawę zwrócił apelację bez jej rozpoznania wskazując, iż skarżący był ubezwłasnowolniony, a przez to mógł wnieść apelację bądź też skorzystać z innego środka prawnego wyłącznie poprzez swojego opiekuna. Już po zwolnieniu skarżącego ze szpitala w dniu 23 maja 2006 r. pełnomocnik skarżącego odwołał się od sądowej decyzji z dnia 22 grudnia 2005 r. o pozostawieniu apelacji bez rozpoznania. Wyrokiem z dnia 6 lipca 2006 r. sąd właściwy dla miasta Sankt Petersburg podtrzymał zaskarżone postanowienie. Sąd wskazał przy tym iż kodeks postępowania cywilnego nie przewiduje możliwości kierowania wniosków o przywrócenie terminu przez osoby ubezwłasnowolnione.


W kolejnych miesiącach pełnomocnik skarżącego wniósł jeszcze dwie apelacje, jednakże bez żadnej korzyści dla skarżącego. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez pełnomocnika, skarżący w 2007 r. został umieszczony w szpitalu nr 6 na wniosek swojej matki.


3. Kształt prawa krajowego.


Należy wskazać, iż stan prawny rosyjskiego kodeksu cywilnego jest zbliżony do polskiej regulacji. Nie przewiduje on jedynie możliwości orzeczenia częściowego ubezwłasnowolnienia – rozpoznając jedynie jeden jego rodzaj. Odpowiednie rozwiązania będą wskazywane wraz z komentowaniem wywodu trybunalskiego.


4. Odpowiedni kształt sądowego postępowania w sprawie o ubezwłasnowolnienie.


W pierwszej kolejności przedstawiony Trybunałowi stan faktyczny został skonfrontowany z art. 6 Konwencji statuującym prawo do rzetelnego procesu (‘fair trial’). W pierwszej kolejności Trybunał wskazał, iż organom krajowym pozostawiony został margines oceny[5], czy jednostka powinna zostać pozbawiona wolności jako osoba nie w pełni poczytalna[6]. To organy krajowe mają najpierw ocenić przedstawione im w konkretnej sprawie dowody, a dopiero później to ETPCz dokona sprawdzenia zgodności powziętych decyzji z Konwencją. Ponadto, Trybunał uznaje również margines uznania sądów krajowych przysługujący im w sprawach dotyczących osób chorych psychicznie. Możliwe jest wprowadzenie określonych regulacji i obostrzeń proceduralnych, natomiast środki te nie mogą naruszać istoty prawa osoby, która nie jest w pełni poczytalna do rzetelnego procesu.


Stopień naruszenia zasady fair trial w niniejszej sprawie jest rażący i wręcz oczywisty[7]. Skarżący nie został prawidłowo poinformowany przez sąd o postępowaniu toczącym się w przedmiocie ubezwłasnowolnienia jego samego. Tymczasem wyrok postanawiający o ubezwłasnowolnieniu jest orzeczeniem, który w niektórych systemach prawnych (tak polskim jak i rosyjskim) wywołuje najcięższe skutki dla samego zainteresowanego. Z ubezwłasnowolnieniem wiąże się utrata statusu podmiotu prawa, gdyż wszelkie prawa i obowiązki wykonywane są przez obligatoryjnie ustanawianego opiekuna prawnego. Sam zainteresowany traci również możliwość kształtowania stosunków prywatnoprawnych i z reguły też większości publicznoprawnych.


Co więcej, skarżący nie został wysłuchany przez sąd, który w czasie toczącego się postępowania nie miał z nim samym zupełnie kontaktu. W sprawie Wintwerp p-ko Holandii[8] Trybunał rozpatrując kwestię przymusowego umieszczenia w szpitalu wskazał, iż osobom nie w pełni poczytalnym przysługuje prawo do bycia wysłuchanym osobiście, a gdy jest to niemożliwe, poprzez jakąś formę reprezentacji. Przywołany „standard strasburski” w pełni daje się zastosować w niniejszej sprawie. Jest to również w niektórych krajach standard konstytucyjny – i tak art. 103 ust. 1 niemieckiej ustawy zasadniczej przewiduje wprost prawo do wysłuchania przed sądem. Realizacja tego uprawnienia służy nie tylko zagwarantowaniu „prawa do obrony” (tu: przed ubezwłasnowolnieniem), czy też zasady kontradyktoryjności postępowania. Najważniejsze jest przede wszystkim to, iż sąd uzyskuje w ten sposób możliwość samodzielnego przekonania się o stanie umysłowym zainteresowanego. W ten sposób realizuje się sądowa kontrola zasadności wniosku o ubezwłasnowolnienie oraz opinii biegłych, którzy stwierdzają o potrzebie orzeczenia ubezwłasnowolnienia.


Trybunał nie zwrócił uwagi na fakt powołania jako biegłych, którzy mieli oceniać stan umysłowy skarżącego lekarzy ze szpitala, w którym już wcześniej poddawany leczeniu był skarżący. Biegli, jako „sędziowie faktów”, muszą być równie bezstronni co sędziowie. Możliwe jest, iż kontaktu ze skarżącym lekarzy przygotowujący opinie wcześniej nie mieli, natomiast ze względu na fakt zatrudnienia w tej samej jednostce – ocenianie m.in. dotychczasowych efektów leczenia, nie mogło być obiektywne.


Tym samym Trybunał stwierdził, iż doszło do naruszenia art. 6 § 1 Konwencji.


5. Ubezwłasnowolnienie a konwencyjne prawo do prywatności.


Skarżący zarzucił również, iż całe postępowanie toczące się w jego sprawie naruszało art. 8 Konwencji, który chroni szeroko ujęte prawo do prywatności. W szczególności skarżący wskazał, iż przesłanki zastosowania ubezwłasnowolnienia nie zostały sformułowane z dostateczną precyzją konieczną w przypadku naruszenia jego życia prywatnego[9]. Strony przyznały bowiem, iż bez wątpienia doszło do naruszenia życia prywatnego skarżącego, a w dalszej kolejności Trybunał badał już czy naruszenie to było dozwolone przez ustawę, konieczne w demokratycznym społeczeństwie oraz proporcjonalne do osiągniętych celów. Najpierw Trybunał stwierdził, iż choć art. 8 nie wprowadza wprost wymogów proceduralnych, to jednak zgodnie z wyrokiem w sprawie Görgülü p-ko Niemcom[10] „proces decyzyjny obejmujący środki naruszające prawo do życia prywatnego musi być rzetelny i gwarantować odpowiedni szacunek dla interesów chronionych przez art. 8”. Tym samym, choć Trybunał uznaje szeroki zakres uznania Państw-Stron Konwencji przy określaniu intelektualnej zdolności danej osoby[11], to jednak zakres swobodnego uznania Państw zależy od jakości procesu decyzyjnego. Jeżeli bowiem proces ten był obarczony określonymi brakami, wówczas jego wyniki są bardziej podatne na krytykę ze strony Trybunału, a przez to i zakres swobodnego uznania Państw zostaje zawężony[12].


Trybunał wskazał, iż zakres ingerencji w życie prywatne skarżącego był bardzo poważny oraz rozległy – pełna zależność od opiekuna prawnego w praktycznie każdym aspekcie życia, ubezwłasnowolnienie bez terminu końcowego oraz brak możliwości podjęcia próby skontrolowania prawidłowości ubezwłasnowolnienia bez zgody opiekuna, który się temu przeciwstawiał. Sądowe postępowania o ubezwłasnowolnienie zostało już uznane przez Trybunał za wadliwe (na gruncie art. 6 Konwencji), ale na podstawie już art. 8 Trybunał podkreślił zredukowanie udziału skarżącego w samym postępowaniu do zera oraz wyjątkowo pobieżne podejście przez sąd do sprawy skarżącego. Sąd, który orzekł ubezwłasnowolnienie opierał się wyłącznie na ustaleniach raportu medycznego z 12 października 2004 r., który z jednej strony wskazywał na agresywne zachowania skarżącego i orzekał występowanie u skarżącego schizofrenii, ale finalnie nie została w nim rozstrzygnięta kwestia jakiego rodzaju działań skarżący nie był w stanie podejmować oraz kontrolować. Opinia biegłych nie wyjaśniała intensywności choroby skarżącego oraz możliwych konsekwencji dla jego zdrowia, życia społecznego, czy też interesów majątkowych. W tym względzie, zdaniem Trybunału, opinia biegłych była w niewystarczającym stopniu szczegółowa.


Co więcej, Trybunał stwierdził, iż jego zdaniem występowanie u skarżącego zaburzeń psychicznych, nawet bardzo znaczących, nie może być jedyną podstawą uzasadniającą pełne ubezwłasnowolnienie. Dopiero stopień nasilenia oraz rodzaj zaburzeń psychicznych występujących u skarżącego powinny być takie, iż uzasadniałyby sądowe zastosowanie takiego środka. Tymczasem pytania sformułowane przez sąd do biegłych nie dotyczyły stopnia i rodzaju choroby psychicznej skarżącego. Wydana opinia nie analizowała wskazanych zdolności umysłowych skarżącego w wystarczającym stopniu.


Rosyjski kodeks cywilny przewiduje wyłącznie albo pełną zdolność prawną albo ubezwłasnowolnienie całkowite. Tymczasem zgodnie z rekomendacją nr 4 Komitetu Ministrów Rady Europy z dnia 23 lutego 1999 r. stan prawny winien uwzględniać różnie stopnie ograniczenia zdolności prawnej oraz możliwości ich zmieniania. Dokument ten zaliczany jest do sfery „soft law”, ale ułatwił Trybunałowi dokonanie stwierdzenia, iż prawo rosyjskie nie przewidywało środka na miarę potrzeb. Tym samym prawa skarżącego wypływające z art. 8 zostały ograniczone o wiele bardziej aniżeli było to konieczne. Trybunał stwierdził, iż doszło do naruszenia art. 8 Konwencji.


6. Możliwość kwestionowania przez osobę ubezwłasnowolnioną pozbawienia jej wolności.


Niezwykle ciekawym, również z perspektywy polskiej, jest zarzut naruszenia przez Rosję art. 5 § 1 Konwencji poprzez bezprawne, zdaniem skarżącego, umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym, a przez to faktyczne pozbawienie wolności osobistej. Skarżący przebywał w zamkniętych pomieszczeniach, a podjęta przez niego próba ucieczki została zakończona zupełnym skrępowaniem ruchów oraz podaniem silnej dawki leków uspokajających. Strona rządowa wskazywała, iż w każdym momencie w niniejszej sprawie dochodziło do pozbawienia wolności o charakterze dobrowolnym, gdyż wyrażenie zgody przez opiekuna prawnego tworzyło fikcję prawną, iż zgodę wyraziła sama osoba zainteresowana. Na gruncie art. 5 Konwencji jest to o tyle istotne, gdyż trybunalskim testem na to, czy doszło do pozbawienia wolności jest to, czy udzielona została prawidłowa zgoda na pozbawienie wolności[13].


W świetle prawa krajowego skarżący był pozbawiony prawnej możliwości decydowania o sobie samym. Jednakże, Trybunału wskazał, iż nie musi to przecież oznaczać braku zdolności rozumienia własnej sytuacji przez skarżącego. Skarżący podejmował wiele prób wydostania się ze szpitala - od wysuwania takich żądań aż po podjęcie próby ucieczki. Trybunał wykazał już również wadliwość jednoznacznych ustaleń sądowych dotyczących stanu umysłowego skarżącego. Z tych też względów nie została podzielona opinia strony rządowej, iż skarżący wyraził zgodę na pozbawienie go wolności.


Z materiału dowodowego, którym dysponował Trybunał wynika, iż przyjęcie do szpitala psychiatrycznego w dniu 4 października 2005 roku nastąpiło wyłącznie na podstawie statusu prawnego skarżącego, a nie ze względu na wskazania medyczne. Tymczasem w orzeczeniu Winterwerp p-ko Holandii[14] Trybunał wyraźnie wyznaczył standard, iż poza przypadkami nagłymi, pozbawienie osoby nie w pełni poczytalnej może nastąpić wyłącznie gdy: właściwy organ lekarski stwierdził występowanie zaburzeń psychicznych; zaburzenie te są takiego rodzaju i o takim nasileniu, że uzasadniają przymusowe pozbawienie wolności; dalsze stosowanie izolacyjnego środka krajowego jest dopuszczalne wyłącznie wówczas, jeżeli nadal występują takowe zaburzenia. Względem skarżącego nie zostało odpowiednio udokumentowane oraz wykazane, iż był on pozbawiony pełnej poczytalności w chwili pozbawienia wolności, co zostało uznane przez Trybunał za naruszenie art. 5 § 1 Konwencji.


Ostatni zarzut skarżącego dotyczył naruszenia art. 5 § 4 Konwencji gwarantującego możliwość sądowej weryfikacji legalności pozbawienia wolności.


Z orzecznictwa strasburskiego wynika, iż osobom, które zostały przymusowo umieszczone w zakładach leczenia psychiatrycznego na czas nieokreślony lub bardzo długi, przysługuje prawo do inicjowania, w racjonalnych odstępach czasu, postępowania sądowego mającego za przedmiot legalność pozbawienia ich wolności[15]. Trybunał obejmuje tym prawem zarówno przypadki, w których pozbawienie wolności nastąpiło z inicjatywy organów sądowych[16], jak i wówczas, gdy, tak jak w rozpatrywanej sprawie, pozbawienie wolności nastąpiło w wyniku zarządzenia prywatnej osoby fizycznej będącej opiekunem skarżącego[17].


W przypadku skarżącego organy sądowe w żadnym momencie nie były zaangażowane w proces decydowania o umieszczeniu go na zamkniętym oddziale leczenia psychiatrycznym. Prawo rosyjskie nie przewiduje możliwości zwrócenia się przez samego zainteresowanego o sądową weryfikację swojego ograniczenia wolności, czy też wykorzystanie jakiegokolwiek innego skutecznego środka prawnego. Dostępność poprzez własnego opiekuna środków prawnych mogących zmienić status prawny skarżącego, nie jest zdaniem Trybunału środkiem bezpośrednio dostępnym dla samego skarżącego.


Brak możliwości zainicjowania sądowej kontroli postępowania przez skarżącego został uznany za naruszenie art. 5 § 4 Konwencji.


7. Znaczenie wyroku dla polskiego systemu prawnego.


Podsumowując, można wskazać, iż Trybunał wyraźnie rozpoznał prawo osoby ubezwłasnowolnionej (a przynajmniej części z nich) do ustanawiania pełnomocnika. Również i system występowania w imieniu oraz na rzecz osoby ubezwłasnowolnionej przez jej opiekuna prawnego zostało zakwestionowane jako pozbawione wystarczającej bezpośredniości w sobie. Trybunał sformułował również niezwykle istotne okoliczności, które powinny być uwzględniane w opiniach dotyczących stanu zdrowia psychicznego skarżącego. Uwzględnienie tych kierunków jest konieczne, choć niewątpliwie zburzy ono jednolity kształt niektórych klasycznych instytucji prawnych .


8. Podsumowanie.


Niniejszy wyrok, obok ONZowskiej Konwencji Praw Osób Niepełnosprawnych, stanowi istotny wyłom w konstrukcji prawnej ubezwłasnowolnienia w Polsce na rzecz poprawy statusu osób ubezwłasnowolnionych.



Robert Rybski, Martyna Sabat


-------------------------------------------------------------

[1] W tekście wyroku mowa jest o tym, iż matka skarżącego dążyła do pozbawienia jego samego zdolności prawnej, w znaczeniu szerszym aniżeli cywilistycznym (‘seeking to deprive the applicant of legal capacity’). Dla uproszczenia w niniejszym tekście będzie mowa wówczas o ubezwłasnowolnieniu.

[2] Krótkie dossier dostępne jest pod następującym adresem: http://www.mdac.info/en/Dmitri-Bartenev.

[3] Strona internetowa MDAC to: www.mdac.info.

[4] Należy w tym miejscu tak jak i w przypisie 1 rozumieć ogół sytuacji prawnej skarżącego, a konkretniej „rozpoznawalności jego samego przez prawo”.

[5] W polskim systemie prawnym istnieje możliwość izolowania osób, które nie wykazują poczytalności na podstawie różnych przepisów. Opis funkcjonowania tych systemów oraz ocena jednego z nich została dokonana w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 10 lipca 2007 r. w sprawie SK 50/06 (publ. OTK seria A nr 7 z 2007 r. poz. 75) oraz w komentarzu R. Rybskiego do tego wyroku dostępnym w portalu www.prawaczlowieka.edu.pl

[6] Brak poczytalności, czy też bardziej stabilności umysłu (‘person of unsound mind’) należy rozumieć szeroko – jako obejmujący przesłanki biologiczno-psychologiczne stanowiące podstawę ubezwłasnowolnienia, którymi w polskim kodeksie cywilnym w przypadku całkowitego ubezwłasnowolnienia są: choroba psychiczna, niedorozwój umysłowy lub zaburzenia psychiczne innego rodzaju, zwłaszcza pijaństwo i narkomania. Istnienie którejś z tych przesłanek musi się wiązać z brakiem możliwości kierowania własnym postępowaniem albo gdy potrzebna jest pomoc do prowadzenia spraw (art. 13 oraz 16 Kodeksu cywilnego).

[7] Z tego też względu ten aspekt sprawy nie zostanie szerzej omówiony i w tym zakresie odsyłam do samego wyroku, tj. §§ 72 – 76.

[8] Wyrok z 24 października 1979 r., publ. seria A nr 33, § 60.

[9] Dotyczyło to art. 29 rosyjskiego Kodeksu Cywilnego przewidującego możliwość ubezwłasnowolnienia osoby, która „nie jest w stanie zrozumieć lub kontrować swoich czynów”. W Kodeksie nie istnieje test, który by zezwalał na precyzyjne określenie jakiego rodzaju czyny skarżący powinien rozumieć lub kontrolować, albo też jak kompletne i złożone te czyny mają być. Nie istniał tym samym test, który by określał poziom osłabionych możliwości poznawczych, które by wymagały orzeczenia ubezwłasnowolnienia. Z tego też względu skarżący wskazał, iż istniejące ustawodawstwo nie chroniło przed arbitralnym naruszeniem prawa do prywatności.

[10] Wyrok z dnia 26 lutego 2004 r., skarga nr 74969/01, § 52.

[11] Zob. mutatis mutandis wyrok z dnia 9 czerwca 1998 r. ws. Bronda p-ko Włochom, skarga nr 22430/93, publ. Reports 1998-IV, § 59.

[12] Zob. mutatis mutandis wyrok z dnia 11 października 2001 r. ws. Sahin p-ko Niemcom, skarga nr 30943/96, §§ 46 i n.

[13] Wyrok z dnia 26 lutego 2002 r. ws. H.M. p-ko Szwajcarii, skarga nr 39187/98, § 46. Oprócz wskazanego elementu subiektywnego konieczne jest również występowanie elementu obiektywnego, tj. faktycznego pozbawienia wolności.

[14] Wyrok z 24 października 1979 r., skarga nr 6301/73, § 39.

[15] op. cit. § 55, a także wyrok z dnia 23 lutego 1984 r. ws. Luberti p-ko Włochom, publ. seria A nr 75, § 31 oraz wyrok z dnia 28 października 2003 r. ws. Rakevich p-ko Rosji, skarga nr 58973/00 §§ 43 i n.

[16] Wyrok z dnia 5 listopada 1981 r. ws. X p-ko Wielkiej Brytanii, publ. Seria A nr 46, § 52.

[17] Zob. § 122 komentowanego wyroku.